Tytuł z dzisiaj, wczoraj, przedwczoraj, lub sprzed tygodnia - ale najświeższy na waszej liście oglądanych? Warto, nie warto? Polecilibyście go komuś?
"Prestiż" - w ogóle nie wiem dlaczego wszyscy w moim otoczeniu już go widzieli, nikt mi nie powiedział, że jest świetny i w gruncie rzeczy obejrzałam go pod wpływem automatycznych rekomendacji na filmwebie. Bardzo mi się podobał, bardzo!
"Sens Życia wg Monty Pythona" - fani Monty Pythona czyli posiadacze dość absurdalnego poczucia humoru rozumieją, że to pozycja obowiązkowa na liście filmów do obejrzenia
Nie zawiodłam się, było absolutnie absurdalnie, uśmiałam się dość mocno. Tego mi było wczoraj trzeba.
"Eagle Eye" - fajny film, dużo akcji, ciągle coś się dzieje, nie ma chwili nudy. Te pościgi, te wybuchy!
Polecam wszystkim którzy lubią takie filmy... akcji.
"Utalentowany pan Ripley" - thriller/dramat, bardzo ciekawy, fajnie przemyślany, intryga że ho ho
10/10 spokojnie bym dała.
"Requiem for a dream" po raz kolejny - za każdym razem robi na mnie wrażenie mimo, że spodziewam się praktycznie co się wydarzy za minutę a co za pięć, bo film znam prawie na pamięć.
Wczoraj z kumplami oglądaliśmy komedię "Scott Pilgrim vs świat", strasznie zakręcona, ale pozytywna, fajnie spędzić wieczór przy takim filmie
"Gwiezdne Wojny"
Zrobiliśmy sobie z kumplem maraton nocny i machnęliśmy 4, 5 i 6 część pod rząd
Oczywiście dużo czipsów i dużo piwa poszło przy okazji
A ja ostatnio oglądałam "Skrzydlate świnie" Produkcja ta nie ma zbyt przychylnych i pozytywnych opinii, jednak mi się nawet podoba, uwielbiam Olgę Bołądź
John Carter. Nie polecam, jest nudny i przewidywalny. I bardzo niezrozumiały. Stracone 2 godziny z życia.